akwarelka piękna-ale te liście na wodzie ciężko się układało-pozdrowienia dla wszystkich układającychrewelacyjne :)Bardzo ładne. Pozazdrościć talentu...ledwo,ledwo...ale superojBI! To najlepszy prezent, jaki mogłam dostać! Sprawiłaś mi ogromną przyjemność, bo Twoje akwarelki były i są nie do zastąpienia. Męczyłam się, bo znów hamował komputer przy każdym ruchu... ale zrobiłam wszystko - i lotos i rybki w galarecie i pierogi i kota nie ubiłam, choć się prosił. Cudny dzień, dzięki Tobie. A Henryk nie mój i tu nie mieszka. Ma swoją żonę Annę i uwielbiam ich oboje!POZDRAWIAM mocno!Piekło i szatani tu byli czynni!Bardzo fajne!... to jakby znalezione w Sarragossie ...
ale mam nadzieję, że zrobiłam Ci prezencik świąteczny ;)))
Dzięki za dobre słowo... ale mając państwową emeryturkę ... nim zrobi się demolke, należy poważnie się zastanowić czy: przyjemność czy konsekwencje ... PRZEKLĘCI FENICJANIE!
Trzeba było zająć się produkcją guzików, a nie pchać się do budżetówki!
A kaszmir znam tylko ze sweterków i szalików ;((
POZDRAWIAM ... mam nadzieję, że Henryk ściągnie na święta i dostarczy Tobie i nam... różnych przyjemności ;))
